DZIEŃ 17
Od rana ok. Po południu słodycze.
W drugiej połowie życia niełatwo utrzymać świetną sylwetkę 🙂 Przynajmniej mnie 🙃 Mam za sobą wszystkie możliwe próby zrzucenia kilogramów - nawet nie chcę wymieniać. Wiadomo 🤪 Efekt? Nie wiem już co jeść, ile i w jakiej kolejności. Przytłacza mnie ilość możliwości i wykluczające się zalecenia. Rzucam się pomiędzy róznymi schematami żywienia, straciłam własną intuicję, tracę czas i zdrowie. Przez ostatnie pół roku przytyłam 9 kilo osiągając swoją rekordową wagę i czuję, że to nie koniec. Postanowilam sama wczuć się w swoje potrzeby i to, co jest dla mnie dobre. A że lubię jeść, określiłam sobie od dzisiaj tylko ogólne ramy, z pomocą lekarza, dietetyka ❤️ Zero presji, ostrych zakazów, liczenia makroskładników i kalorii. Od dzisiaj: śniadanie tak jak lubię, a śniadania uwielbiam ☕️🤗 Wczesny obiad - jakieś bialko i warzywa, trochę węgli 🥘🙂 Podwieczorek - najchętniej zupa, najchętniej wege🥣 😊 I salatka na kolację 🥗 🤗. Zobaczmy, dokąd mnie to zaprowadzi 🙂
Od rana ok. Po południu słodycze.
ZMIANA PO TYM DNIU (nastepnego dnia rano): nie mam wagi
KOLACJA
OBIAD (13:00)
ŚNIADANIE (11:00)
ZMIANA PO TYM DNIU (nastepnego dnia rano): nie mam wagi
KOLACJA:
Pieczony kalafior że śmietaną
A potem znowu za dużo: wino, sery
OBIAD (13:00)
Zupa pomidorowa
ŚNIADANIE (11:00)
Twarożek ze śmietaną, kiwi, kawa z mlekiem.
ZMIANA PO TYM DNIU (nastepnego dnia rano): nie mam wagi
KOLACJA (18-22)
Goście. 2 kieliszki czerwonego wina, sery - dużo:/, wędzony sum - maly kawalek, 2 kromki chleba, cała masa orzeszków... jest źle.
PODWIECZOREK (15:00)
Na podwieczorek jem obiad. To, co wczoraj, ale znacznie wiecej.
OBIAD (12:00)
Nie zjadłam obiadu, jestem w ciągu spotkań w pracy, jem glupoty: czekoladowy miś że Świąt, kawa z mlekiem, garść migdałów.
ŚNIADANIE (9:30)
Dwa plastry białego sera, cztery pomidorki koktajlowe, pół pomarańczy
ZMIANA PO TYM DNIU (nastepnego dnia rano): nie wiem.... na szczęście nie mam wagi 🙈
KOLACJA:
2 kromki chleba bez mąki, cała czekolada z orzechami, i jeszcze jakieś rzeczy które mi wpadły w ręce.... jest źle.
OBIAD (16:00)
Filet z indyka, fasolka szparagowa, makaron z mąki z pełnego przemiału z parmezanem.
ŚNIADANIE (9:30)
Kanapka z serkiem filadelfia, pastą z łososia i trzema pomidorkami koktailowymi, jogurt skyr, kawa z mlekiem.